http://kackiller.blogspot.com/p/kac-o-kacu.htmlhttp://kackiller.blogspot.com/p/trzezwi-o-kacu.htmlhttp://kackiller.blogspot.com/p/chcesz-cos.htmlhttps://facebook.com/kackillerhttps://twitter.com/kackiller0

sobota, 11 czerwca 2016

Januszada 2016.

  Jak to piszę to za nieco ponad godzinę rozpocznie się EURO 2016. Muzyka pod posta (klik).
(Photo credit: wonker via Foter.com / CC BY)
   JAK JESTEŚ KOBIETĄ I UWAŻASZ, ŻE ŹLE TRAFIŁAŚ TO UWIERZ, ŻE TRAFIŁAŚ DOBRZE. ZOSTAŃ I CZYTAJ!

   Od jakiegoś czasu w internecie, głównie na fejsbukach dość często pojawia się masa typowo januszowych memów, tekstów i innych gówien, szczególnie takich piłkarskich. Bo reprezentacja, bo EURO, bo stereotypy, bo można. No i przez najbliższy miesiąc się raczej tego nie pozbędziemy.

   Przy okazji każdego większego turnieju, eliminacji, czy nawet towarzyskich meczów reprezentacji Polski poziom internetowej Januszady wzrasta. Bo w sumie to cały kraj się jednoczy, ogląda, kibicuje, komentuje. Tych komentarzy jest od zajebania. Głównie tych bekowych, które pojawiają się w formie wspomnianych wyżej memów. Boli tylko to, że jak Polacy rozpierdalają jakąś średnią drużynę to jest zajebiście, wszyscy się cieszą i w ogóle kutasy sterczą, a jak zremisują, albo - nie daj borze (sosnowy) - przegrają to nienawiść się szerzy, Janusze wyklinają piłkarzy, trenera, sędziego, siebie nawzajem, Świat, wszystko.

   Przyznać szczerze muszę, że obecnie mamy świetną reprezentację. No najlepszą za mojego życia dotychczasowego i zaprzeczyć temu się nie da. Nasi piłkarze prezentują całkiem wysoki poziom, a czołowe ligi, w których kopią piłkę pozwalają im ten poziom ciągle podnosić. Oglądając filmy na kanale Łączy nas piłka można zauważyć, że reprezentacja Polski to drużyna z prawdziwego zdarzenia, bo w piłce nożnej nie jest ważna tylko sama gra, ale i atmosfera. Ta u nas jest przejebanie dobra. I ja jestem zdania, że jak nic się nie spierdoli to najlepsza ósemka tego turnieju jest jak najbardziej osiągalna.

   W polskiej piłce reprezentacyjnej zauważalna jest niestety pewna powtarzalność, takie błędne koło. Bierzemy nowego selekcjonera, kraj się cieszy, jest nadzieja na rozjebanie świata piłkarskiego. W eliminacjach idziemy jak burza, całkiem nieźle radzimy sobie z drużynami z naprawdę wysokiej półki, tej, gra wygląda naprawdę przyjemnie, awansujemy na wielki turniej. Mistrzostwa się zbliżają, nadzieje rosną. Polska czornym kuniem. Tak mogło być na Mistrzostwach Świata w 2002, 2006, na Euro 2008. Na ostatnim Euro nie wyszliśmy z łatwej grupy, w dodatku u siebie. Nosz kurwa. Trener do wymiany, Franek wypierdalaj, jesteś chujowy, przez dwa lata grałeś sparingi, a granie sparingów jest do dupy. Beenhakker wcześniej dojebał do pieca - gość z zagranicy, który prowadził wielkie drużyny, typ, który zna się na rzeczy, uczył się naszego języka, czym pokazał, że mu zależy, a jego reprezentacja dała dupy na EURO, a później w kwalifikacjach do Mundialu w RPA - Leo wypierdalaj, jesteś chujowy. Ostatnio Fornalik, który był wówczas objawieniem polskiej trenerki nie zakwalifikował się na Mundial w Brazylii, mimo dość łatwej grupy, w której wszyscy byli do odjebania, za wyjątkiem Anglii - Waldek wypierdalaj, jesteś chujowy.

   Nawałka - opcja była podobna jak z Fornalikiem. Odjebał kawał dobrej roboty ze średnim Górnikiem Zabrze, choć i wcześniej był całkiem niezłym trenerem. Dostał szansę od Bońka, której nie spierdolił (jak na razie). Do ostatnich sparingów był wychwalany i uwielbiany. Po ostatnich meczach towarzyskich się to trochę zmieniło i reprezentacja zbiera opierdol, bo przejebała z Holandią, która z Brazylii przywiozła brązowe medale, a nie zakwalifikowała się na Euro. Do tego remis ze słabą Litwą i włączył się Januszom tryb buntownika. Podejrzewam, że nawet jeśli Polacy na Euro dadzą dupy to Adaś posadę zachowa. Zbigniew to nie jest Lato, czy Listkiewicz, a Nawałka to nie jest ani Smuda, ani Fornalik. Ja tam w sumie wierzę, że za półtora tygodnia nie rozlegnie się w całej Polsce krzyk "Adam wypierdalaj, jesteś chujowy", ale Janusz to Janusz. Janusza nie zrozumie nawet Grażyna, mimo że żyje z nim pod jednym dachem od ponad trzydziestu lat.

   Załóżmy, że Polska z grupy wychodzi, z drugiego miejsca. Według moich przypuszczeń trafiamy na Rumunię lub Szwajcarię - drużyny, z którymi powinniśmy sobie bez problemu poradzić, ale odpadamy. Janusze nienawiści mołd on - Adam... wiadomo co. Albo wygrywamy. Przechodzimy dalej. W kolejnej rundzie trafiamy prawdopodobnie na Hiszpanię. Tu już będzie przeciwnik zdecydowanie trudniejszy - odpadamy na sto procent, Adam... wiadomo co. Mimo prawdziwej walki. Bo to nie jest zależne od tego z kim wygramy, przegramy, w której rundzie odpadniemy. Tak będzie. No chyba, że Polska mistrzem Polski. Tfu, Europy.

   Janusz jest nieprzewidywalny. Tak samo jak i cała piłka nożna. Możemy znów rozjebać Niemców, ale przejebać z Ukrainą i Irlandią Północną, i chuj bombki strzeli. Ja z takim jednym Januszem czasem mecze oglądam, a czasem to i z dwoma - jak i mi się włączy tryb Janusza. Bo Janusz siedzi w każdym facecie, który mecze ogląda, więc Kobieto Najdroższa, jak masz chłopa co się piłką jara to odpuść mu na ten miesiąc, przymknij oko, obserwuj z boku popijając modżajto i śmiej się pod nosem, bo Janusz to śmieszny zwierz sezonowy, którego nie każdy ma możliwość obejrzeć.

   Dobra, idę oglądać otwarcie EURO, a Januszada niech się kręci. Naaaaaaaara.

  Soszal midja: 
https://facebook.com/kackiller
https://twitter.com/kackiller0

12 komentarzy:

  1. Ciekawy tekst i z pewnością każdej kobiecie, której partner/mąż/chłopak ma w sobie Janusza - ten wpis pomoże się zmierzyć z rzeczywistością, o ile sama nie przepada za piłką. Ja mam to szczęście, że mój facet woli książki i całe to szaleństwo nas mija, no chyba, że kibice chodzą po mieście z trąbkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze powiedziane, fakt faktem, reprezentacja jest dobra, ale moim zdaniem - za dużo jest tego wszystkiego. Może i jestem dziewczyną i mnie to nie interesuje, ale za dużo szumu robią z tego wszystkiego. To tylko mecze..
    frydrychm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tylko mecze, a tak naprawdę duże pieniądze i renoma międzynarodowa. Nic się tu nie dzieje za darmo :)

      Usuń
  3. Ta fascynacja Euro jest naprawdę nie do zniesienia, nie można nigdzie wyjść, żeby nie zaczął się temat tych wszystkich rozgrywek.. Ja nawet mecz mogę obejrzeć, ale bez tego przeżywania znajomych :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy tekst, chociaż jako dziewczyna też mam takiego Januszka w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyłączam się do prośby do dziewczyn "odpuszczenia facetowi na miesiąc". Mój jest wielki fan piłki nożnej, co prawda raczej nie taki negatywny. Chociaż ja totalnie w dupie mam, to idę z nim do pubu oglądać mecz jego drużyny (Francja) i nie marudzę jak zostaję sama z obowiązkami domowymi, bo mecz jest (a raczej mecze są, od południa do wieczora). Mecz PL też oglądaliśmy razem, nauczył się nawet śpiewać po polsku "Polska biało-czerwoniiii" i "polska gola" (co oboje zresztą krzyczeliśmy podczas meczu Niemcy-Ukraina). A ja chyba więcej piłki obejrzałam w ten weekend niż przez ostatnie 10 lat... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednak źle trafiłam. Powiem szczerze, że ja polecam postawę 'wywalone', bo naprawdę mało mnie to interesuje #typowakobieta. Fajne w EURO jest to, że jak nasi wygrywają to tata się cieszy i zamawia pizzę z tej okazji także GRAJ POLSKO <33 (chce wiecej tej pizzy)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytając go uśmiech nie schodził mi z twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja się cieszę, ze w moim domu nikt nie ogląda Euro! :D
    http://photo-ejcz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń