Jouz.
Dzisiaj polecimy sobie bardzo schematycznie, ogólnikowo i w ogóle
dziwnie. W tle od dobrej godziny leci mi mash up Mesa (o, tu se kliknij, TU!) i raczej nieprędko mi się
znudzi. Odpalamy i jazdaaaaaaaaaa!
(źródło zdjęcia oryginalnego: celebfetishes.weebly.com)
Jaki
jest cel życia faceta? Nie wiem. Napierdolenie się co weekend?
Pójście z ziomeczkami na mecz i napierdolenie się? Napierdolenie
się i wyrwanie jakiejś dupy w klubie? To chyba kwestia
indywidualna. Co nie zmienia faktu, że alkohol zajmuje dosyć
wysokie miejsce w rankingu męskich rozrywek, ale, mam nadzieję, że
również w przypadku Was/Waszych mężczyzn, nie jest on
najważniejszy. Cofnijmy się dwa zdania wstecz i jeszcze o trzy
słowa przed pytajnik. „Dupy”. Tak, słowo klucz,
podkreślę sobie (podkreśliłem, obie!). Z reguły używam raczej
bardziej przystępnych określeń na kobiety, ale tutaj idealnie
siedziały mi te „dupy” (hoho, jaki żarcik [tę w sumie
też podkreślę]).
Kwestią
indywidualną, jak te wspomniane wcześniej życiowe cele mężczyzny,
jest też typ kobiety, jaki każdy z nas lubi. Jedni lubią smukłe,
wysokie blondynki, czasem lekko przechudzone, innym odpowiadają
najbardziej niskie brunetki z wydatniejszymi krągłościami tu i
ówdzie. Jednym do gustu przypadnie cicha, spokojna i nieśmiała
marzycielka, inni wolą te otwarte, przebojowe imprezowiczki, które
śmiało kroczą przez życie w kierunku z góry określonych celów.
Jak jest ze mną? Kurwa, tak serio to nie wiem. Doszedłem do
wniosku, że jestem na tyle skomplikowanym człowiekiem, że nie
potrafię często dookreślić się w dosyć prostych sprawach. Tak
też jest z moim gustem, jeśli chodzi o kobiety. Jestem w stanie
obiektywnie ocenić, która jest ładna, a która mniej, jestem w
stanie również ocenić, która naprawdę mi pasuje wyglądem, a
która, mimo że jest ładna, mi by nie odpowiadała. Ale naprawdę
nie potrafię odgórnie określić jakichś ram, w których powinna
znajdować się ta jedna jedyna, wyjątkowa, idealna (człowiek fajna
istota – potrafi zapomnieć o wadach innego człowieka i
stwierdzić, że jest idealny, mimo że takich ludzi nie ma). Podoba
mi się naprawdę wiele kobiet, masa, serio, ale to nie o wygląd tak
naprawdę tu chodzi (przynajmniej w moim przypadku). Ja muszę taką
poznać, dowiedzieć się o niej co nieco, wyczuć, czy jestem w
stanie takiej zaufać, otworzyć się przed nią, a ona przede mną.
Po jakimś czasie jestem w stanie z większą lub mniejszą pewnością
stwierdzić, że akurat ta jest naprawdę w porządku, w każdym
aspekcie (#nieoceniajksiążkipookładce), i nie musi mieć wyglądu
supermodelki żebym chciał ją poznać, może być po prostu
przeciętna (powtórzę, nie chodzi o wygląd). W kobietach strasznie
kręci mnie intelekt, nie wiem czemu, ale jak czuję, że moja
współrozmówczyni jest inteligentna i oczytana, od razu wzrasta
moje zainteresowanie. Czasami i to da się wyczytać z gestów czy z
oczu uprzednio nie poznając jej bliżej, nie wszystko da się ukryć
(albo nie wszystko chce się ukryć). Tak to wygląda.
Kobiety
to temat rzeka, wszystkiego nie da się o nich napisać, a na pewno
nie w jednym poście. To będzie dobry wstęp do tematu, pewnie
kiedyś będę kontynuował swoje przekminy. Ale zapamiętaj
czytelniku – kobieta to istota wspaniała, bez niej byłbyś nikim.
Kobieta cię urodziła, kobieta cię wychowała, kobieta to w pewnym
stopniu również sens twojego istnienia. Dlatego szanuj każdą, bez
względu na to czy ją znasz czy nie i czy ci odpowiada jej
zachowanie. Tak naprawdę nigdy nie wiesz, kiedy będziesz którejś
z nich naprawdę potrzebował. Tyle, nara (jak zauważyłeś, drogi
czytelniku/droga czytelniczko, żartowałem z tymi ogólnikami itp.
na początku, szydera).
Dobry pościk :D Najbardziej podoba mi się zakończenie <3 <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło :)
Usuń