Zero żartów dziś, poważnymi ludźmi jesteśmy w końcu, nie? Muzyka (klik).
(Photo credit: Foter.com)
Marzec w sumie był spoko, więc idźmy go sumować, co by nie pierdolić zbędnych głupot.
KSIĄŻKI
- Minimum znów odjebane, pięć książek przeczytanych, szósta nawet zaczęta:
Pantałyk Mariana Pilota - nie porwało, ale całkiem znośne, 5/10.
Siedem dobrych lat Etgara Kereta - tu recenzja (klik).
Ryszard i kobiety Ryszarda Kalisza - jak na książkę za zeta to spoko, Pan Kalisz to kumaty gość jest i zbiłbym z nim piątkę, 5/10.
Inwigilacja Remigiusza Mroza - klasa, więcej nie napiszę, bo pewnie kiedyś zrecenzuję.
Kolonie Knellera Etgara Kereta - jedyny minus to to, że jest za krótka, 8/10.
- Kupiłem milion książek i wszystkich nawet nie pamiętam pewnie, ale na pewno wpadło po dwie - trzy pozycje od Twardocha, Szostaka, Orbitowskiego, W odbiciu Małeckiego (zamówiłem też Przemytnika cudu, ale dojdzie mi pewnie po weekendzie), wspomniane Kolonie Knellera Kereta, Inwigilacja Mroza i ten brzydok (klik). A, i Ekshibicjonista. Opowiadania nie tylko erotyczne Janusza Majewskiego.
MUZYKA
- Z płyt zapętlałem The Introvert Holaka, Enuff EP Rosalie. i Molzę Alkopoligamii.
- Singlowo na zapętleniu leciały numery PlanaBe i Bokuna z Młodych wilków Popkillera, nowe single Kubana i pewnie coś jeszcze.
- W kwestii płytowych sprawdzanek i odkryć - Stairs Kroków, Kawalerka Bitaminy, nowe albumy Drake'a, Hadesa, The XX i debiut Michała Sobierajskiego.
- Odświeżałem sobie RHCP, Pink Floydów, FWRD XXANAXXu, instrumentalny projekt pana co się kryje pod ksywą Rowlf The Dawg i trochę innych rzeczy.
- Na półkę wrzuciłem dwa nowe albumy - wspomnianą Molzę od Alkopoligamii (i nie wiem czemu, ale z nowych rzeczy kupuję tylko CD z Alko) i za dyszkę w Biedrze Przed snem Sobierajskiego.
FILMY
- Nie wiem po chuj ta kategoria, skoro w marcu nie obejrzałem nic.
INTERNETY
- Poznałem trochę fajnych blogów, ale jestem strasznym leniem, więc nie będę ich linkował. Poza tym był szerłik, więc pewnie i tak sami macie co czytać, to po co więcej, nie? No.
- U mnie największy rozpierdol zrobił pościk z Hanią (klik).
SUMA SUMY
Jakby nie te filmy to bym pewnie wszystkie punkty z zeszłego miesiąca zrealizował. Napisałem jedną recenzję, która liczy się jako post nieplanowany, bo planowałem zrecenzować zupełnie inną książkę, więc zagiąłem sam siebie. No i ta niespodziewana rzecz wreszcie wjechała, bo chodziło o ten post z Hanią.
PLANY NA KWIECIEŃ
1. Pięć książek.
2. Napisać coś więcej niż podsumowanie.
3. Oprócz tego więcej niż podsumowanie to jeszcze post niespodzianka.
4. Trzy filmy
5. A chuj, wystarczy.
Jouz.
Yup, z tą muzyką na początku to był jednak żarcik.
Idźcie jeszcze na moje socjale:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz