Kwiecień 2017 najkulturalniejszym miesiącem mojego życia. Serio. Muzyka (klik).
(Photo credit: Bert Kaufmann via Foter.com / CC BY)
To pierwsze zdanie tam wyżej wypadałoby udowodnić. Udowadniam więc.
KSIĄŻKI
W kwietniu przeczytałem jedenaście książek, w przeliczeniu na strony jakieś 3000. A co tam było? A to:
Submarino Jonasa T. Bengtssona - zrecenzowane tu (klik).
Ślepnąc od świateł Jakuba Żulczyka - (miałem napisać, że przyjemna książka, ale to jest złe słowo) świetna pozycja, choć Radio Armageddon i Instytut jak dla mnie lepsze, 8/10.
Całe życie Roberta Seethalera - zrecenzowane tu (klik).
Schizofreniczna ewangelia Bohumila Hrabala - przyjemny zbiorek, zdecydowanie najlepsze jest tytułowe opowiadanie, 7/10.
Portret młodej wenecjanki Jerzego Pilcha - nie jestem zaskoczony, nie jestem zawiedziony, klasycznie dobrze, 7/10.
Reszta to książki Jakuba Małeckiego, kolejno:
Błędy - bardzo mi się podoba pomysł na zbudowanie całości, 7/10.
Przemytnik cudu - IMO najgorsza z książek Małeckiego, ale nadal niezła 6/10.
Zaksięgowani - niby bez szału, ale ładnie zbudowana klamra, ponadto plus za budowę podobną do Śladów, 7/10.
Dżozef - to była dla mnie powtórka, bo tę książkę czytałem już kiedyś tam i ponowne przeczytanie trochę zmieniło moje postrzeganie tej książki, 1,5 roku temu 7/10, teraz 9/10.
W odbiciu - cytując samego siebie z LC "kolejny dowód na to, że Małecki to nie tylko Dygot i Ślady", 8/10.
Odwrotniak - nadal mój numer jeden, 9/10.
Na półkę wpadły trzy nowości. Zamówiony jeszcze w marcu Przemytnik cudu Małeckiego, no i w Biedronce złowiłem po 25 zeta Grę w klasy Cortazara i Paragraf 22 Hellera.
MUZYKA
Muzycznie pierwsze miejsce w kwietniu zdecydowanie Kuban i Myślisz jeszcze? Na chwilę obecną jedna z moich ulubionych polskich płyt tego roku. Z zagranicznych to samo miejsce zajmuje album Process Samphy, który odkryłem również w tym miesiącu, choć wyszedł w styczniu. Ponadto słuchany był nowy Big Sean, nowy Drake, nowy JMSN, Limitless 808 Gedza i Headliner Guovy - wszystko na plus. Na minus nowe Gorillaz i nowy B.R.O.
FILMY/SERIALE
Tak, mnie też zaskakuje ten ukośnik.
Breaking Bad - jestem w połowie trzeciego sezonu i jaram się przeokrutnie, minimum jeden odcinek dziennie jest wciągany. Ocenię jak skończę
Belfer - ponad połowę sezonu wciągnąłem w jeden wieczór, czekam na drugi, 8/10.
Sing - przedobra animacja, są momenty, w których niewiele mi brakowało, by łzy pociekły, 8/10.
Pingwiny z Madagaskaru - obejrzałem kiedyś, bez szału były. Powtórka nic nie zmieniła w moim postrzeganiu filmu, odcinkowa wersja znacznie lepsza, 6/10.
Strażnicy Galaktyki - SF to nie mój klimat, ale historia i humor bardzo na plus, na dwójkę planuję się wybrać do kina, 7/10.
INTERNETY
Zaniedbałem w kwietniu czytanie blogów, za to moim odkryciem jest fanpejdż Teksty z forum BDSM na zdjęciach uroczych zwierzaczków. (klik). U mnie trzy posty razem z podsumowaniem to chuj, a nie wyczyn. Najlepiej siadła recenzja Submarino (klik).
SUMA
No rozjebałem i nie ma co zbierać, taka prawda. Planowałem pięć książek - siadło jedenaście. Planowałem trzy filmy - obejrzałem trzy filmy i łącznie prawie cztery sezony seriali. Miały być minimum dwa posty więcej niż podsumowanie - są dwa posty więcej niż podsumowanie. Dumnym z siebie jak rzadko.
PLANY NA MAJ
1. Nie zejść poniżej pięciu przeczytanych książek (co trudne być nie powinno, bo pewniakami na ten miesiąc są Jeśli zimową nocą podróżny, którego zaczynam po opublikowaniu tego posta i do tego Dygot + Ślady Małeckiego, a coś jeszcze na pewno wjedzie).
2. Coś pewnie napiszę w maju, ale ile to nie będę za bardzo wchodził w konkrety, bo z tym różnie bywa.
3. Minimum trzy filmy, w tym jeden w kinie, o.
4. Dojść do piątego sezonu Breaking Bad.
Tyle, nara, widzimy się (mam nadzieję) niedługo.
Częściej jednak bywam w social mediach, o tam niżej: