Dobry
wieczór. Słucham se nowego Que (klik, klik, morduchno), przeglądam fejsbuki, popijam
magnez, bo powieka mi się trzęsie ostatnio. Typowy, zamulony
wieczór.
(źródło zdjęcia oryginalnego: dankbuzz.com)
Ja
wiem, że Ameryczki znów nie odkryję. Ja wiem, że jestem bucem,
nie kryję się z własnym zdaniem i w sumie to mam wyjebane na
wszystko, a i tak się wszystkim w jakimś stopniu przejmuję.
Ogarniacie tę fazę kiedy jakaś tam randomowa osoba lajczy sobie
własne fotki/posty/komentarze na fejsie? Kiedyś ktoś mniej lub
bardziej mądry stwierdził, że lajkowanie własnych "rzeczy"
na fejsie jest jak lizanie własnych jajek, jak to w zwyczaju mają
psy. Zdrowe czy nie - na pewno głupio to wygląda. Ogólnie to w
sumie nic do tego nie mam, rób se Pan co chcesz, ja Ci tam nie
patrzę co i kogo lubisz a co i kogo nie, ale w sumie czepiam się
całe życie pierdół i nie potrafię sobie odpuścić. To taka moja
mała fanaberia: Ty se słodzisz herbatę - ja nie; Ty ubierasz
najpierw któregobutapopadnie - ja nie, zawsze prawy idzie pierwszy,
ze skarą jest tak tamo; Ty masz gdzieś takie pierdoły - ja nie.
Wracając do tego głównego wątku, bo mi się troszkie odbiegło.
Rzecz jest dla mnie w jakimś tam - mniejszym lub większym - stopniu
wkurwiająca. Tak samo jak i rzecz inna...
Jesteś
sobie na imprezie, nie? Pochwal się kurwa wszystkim znajomym! No, bo
kurwa czemu by nie? Nie? No tak. To wrzuć tę fotkę na fejsa, albo
jebnij se status, że chlejesz - i mi się zdarza wrzucić na
instagrama jakieś foto flaszeczki czy syto zastawionego stołu...
ALE KURWA, PO CHUJ, będąc na imprezie, NAPIERDALASZ KOMENTARZAMI
POD TYM SWOIM PIERDOLONYM STATUSEM. Jak jesteś na imprezie to się,
kurwa, baw, a nie napierdalaj komentarzami na fejsie. No kurwa. I
streszczaj mi jeszcze w tych komentarzach ile wypiłeś/łaś, to nie
zmieni mojego życia. Twoje może i owszem, bo ludzie stwierdzą żeś
pojebany/a - dla mnie bomba.
Po
co lizać swoje jajka? Nie wiem. Ja tam wolę połechtać cycka (albo
cuś innego) jakiejś ciekawej kobiecie, nie musi być na imprezie,
może być bardziej prywatnie, kameralnie - zinterpretuj se sam/a.
Cześć.