http://kackiller.blogspot.com/p/kac-o-kacu.htmlhttp://kackiller.blogspot.com/p/trzezwi-o-kacu.htmlhttp://kackiller.blogspot.com/p/chcesz-cos.htmlhttps://facebook.com/kackillerhttps://twitter.com/kackiller0

niedziela, 27 marca 2016

Mam chlew.

  Katuje dzisiaj cały dzień Graduation (nauczyłem się wreszcie poprawnie pisać tytuły - działanie w gazecie studenckiej pod okiem dobrego korektora [klik] robi robotę) Kanyego i gram w FIFE 05. Macie Kanyego (klik), FIFY Wam nie dam.
(źródło zdjęcia oryginalnego: tvguide.com)
  Dobra, ale o co chodzi z tym chlewem? Zauważyłem, że sam go mam. W sumie to się trochę cieszę.

  Parę lat wstecz, kiedy byłem (kiedy byłem małym chłopcem, HEJ) jeszcze intelektualnym dzieciakiem (czyli jakieś 5-6 lat temu) używałem fejsbukowej tablicy jako takiego właśnie chlewu, gdzie pisałem i wrzucałem w zasadzie wszystko to co mi pasowało, takie resztki ze śniadania, obiadu i kolacji. W grę wchodziły te wszystkie appki w stylu "TFUJ CHOROSKOP NA DZIŹ", "CO OZNACZA NUMER W DZIENNIKU", czy "JAKI KOLOR BĘDZIE MIAŁA TWOJA DZISIEJSZA KUPA?!". Albo nie, tego ostatniego chyba nie było. Do tego udostępniałem masę muzyki, z perspektywy czasu muszę przyznać, że strasznie marnej muzyki (choć za 5-6 lat pewnie to samo powiem o tym czego słucham w tej chwili). I nie mogę zapomnieć o informowaniu wszystkich tym, że wstałem, że oglądam mecz mojej ulubionej drużyny (i wynikach na bieżąco) no i o tym, że przed chwilą robiłem kupę. Nie, tego ostatniego nie było. 

  Wraz z płynącym czasem i rozwojem intelektualnym moich fejsbukowych znajomych (zdecydowaną większość znam w sumie osobiście, ale biorę ich teraz pod uwagę wyłącznie w soszyl midja), który w licznych przykładach oznacza głównie upływające lata zauważam, że jestem w tej grupie, która przestała zaśmiecać swoją tablicę. (Teraz zrobiłem sobie przerwę na szluga.) Reszta napierdala nadal jakimś gównem. Cały czas udostępniają posty z aplikacji, masę zdjęć swoich, swoich znajomych, swoich zwierząt, swoich dzieci (jak będę ojcem to się powstrzymam od wrzucania zdjęć swoich dzieciaków, zwłaszcza jeśli urodę przejmą po mnie). Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale kurwa, ludzie, UMIAR! Mówi Wam to coś?

  Wydaje mi się, że w podobny sposób, tylko trochę bardziej wysublimowany i dojrzały prowadzę teraz fanpejdża. Wypisuję na nim praktycznie wszystko. Jakieś luźne historyjki życiowe, udostępniam kawałki, którymi się w danej chwili strasznie jaram, czasem wrzucę jakieś zdjęcie Zacha G. (którego traktuję jako twarz siebie jako Kaca), a czasem narzekam jak to się męczę pisząc licencjat albo wrzucę coś co kompletnie nie ma sensu.

  Fajnie jest mieć swój chlew. Tylko z chlewa się je, a nie używa go jako toalety...

11 komentarzy:

  1. Ja akurat nigdy nie wrzucałam byle gówna na fb, ale muszę przyznać, że wstawiałam za to swoje zdjęcia, których na dzień dzisiejszy bym już nie wstawiła. Najbardziej co mnie odrzuca w fejsbukowych ''chlewach'' to nie to, iż dzielą się kolorem kupy jaką dziś zrobili. Bardziej niepokojący jest fakt, gdy próbują na takich forach przybierać jakieś maski, pokazywać się jako ludzie którymi nie są... Jest jeszcze jedno co mnie odraża i co poruszyłeś w poście -wstawianie tysiąca zdjęć dzieci. Okey, rozumiem to w końcu kochane pociechy bla-bla-bla, ale wstawianie codziennie setki zdjęć z dopisem ,,kochany synek'', ,,szczęśliwa rodzinka'', ,,rodzina w komplecie'' itd. Choć i tak wszystko jest lepsze od życiowych cytatów skopiowanych z pierwszej lepszej strony jako opis zdjęcia. To jest już naprawdę tandetne.
    http://wielopasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że każdy miał kiedyś taki bałagan na jakimś portalu. Ja np miałam grubo ponad 600 zdjęć swoje ulubionego zespołu na nk, wprawdzie już ani nie słucham tego zespołu, ani nie używam nk, ale porządek z tym musiałam zrobić :) Bawiło mnie to wprawdzie jakie głupoty tam wstawiałam z dopiskami tupu kocham cie, jesteś moim życiem xdd Na fb też robiłam różne rzeczy wstawiałam milion zdjęć, albo lajkowałam strone za stroną no cóż każdy człowiek ma chyba tak że przechodzi jakiś etap w życiu, który po paru latach wydaje mu się kosmosem i myśli sobie jaki był wtedy niedojrzały itp.
    Co powiesz na wspólnego like na fanpage ?
    Zapraszam na --> Świąteczny Post

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczaczki! Ja ostatnio popadłam w wir "porządków" na facebooku i usuwałam stare wpisy i zdjęcia i znajomych nieznajomych. Przyznam, że nie spodziewałam się, że mogłam być aż tak głupia, ALEEEE... nie było też znowu tak źle. Nie wstawiałam nigdy takiej jednej rzeczy, która mnie bawi jak cholera. Czasami się zastanawiam jaka wredna osoba wymyśla strony typu Cytaty.pl, albo kobiecemysli kropka coś tam. KURKA WODNA to nie powinno być legalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdelegalizować kobiece myśli! (zajechało szowinizmem trochę)

      Usuń
  4. Kiedyś swój chlew zapragnęłam posprzątać. To było przerażające. Wirusowe gówno. I mój udział - wstyd. Później zdjęcia, które często zmieniałam, ale plusem było to, że stare usuwałam. A teraz to z mam połowę znajomych, bo po co mi Ci, co ich znałam w poprzedniej szkole z widzenia. Prawie nic u mnie nie ma. Muszę jeszcze ograniczyć likowanie Eminema i Harrego Pottera. Może wyjdę jeszczem na ludzi. Ciekawy wpis. No i ten Twój styl!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się to.
    A do tematu dorzucam tylko tyle, że posprzątać spróbować można, ale smród pozostanie. I to się tyczy wszystkiego, z tym że SM (FB, Insta, Tumblr, Snap) są bardzo jaskrawym przykładem rozwalania wokół siebie takiego syfu... bo może ktoś Cię zauważy, jeśli będziesz śmierdział wystarczająco mocno. Smutne to ale prawdziwe, dlatego ja bardzo rzadko wchodzę na FB tylko po to, żeby wejść, siedzieć i marnować czas. Właściwie to dla mnie forma komunikacji i źródło (niezbyt wiarygodnych, ale zawsze) wiadomości.
    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy temat posta..
    Rzeczywiście moi znajomi także wrzucają na swoją tablicę wszystko co popadnie, co niestety jest bardzo irytujące...
    Pamiętam, jak kilka lat temu ja pisałam takie wpisy, dobrze, że teraz wszystkie pousuwałam
    x-lauraxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja teraz mam wielki "chlew" ale trudno. Może nie dodaję rzeczy typu "Mój horoskop", ale polubiłam i dołączyłam do mnóstwa grup i teraz nie docierają do mnie te wiadomości, których najbardziej potrzebuję.
    Muszę to ogarnąć :) Więc dzięki za przypomnienie!
    http://piszeczytamgotuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Raz sprzatalam ale sie poddalam bo w gruncie rzeczy latwiej jest zalozyc nowe konto i zaczac od nowa szkoda ze tak sie nie da w zyciu :(
    fajny blog zapraszam do mnie
    http://sisterse-k.blogspot.com/2016/03/wiosenna-moda.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mam taki chlew, ale u mnie nie za sprawą jakiś "apek" typu "sprawdź jakim samolotem jesteś" (w sumie nigdy na to nie wchodziłam, co jest dziwne zważywszy, że twarz książkę założyłam, żeby mieć swoją farmę, o!)ale z racji, że organizuję co rusz jakieś wydarzenia okołofilmowe, chce zachęcić wszystkich do ruszenia swoich szanownych czterech literek w celu poszerzenia ich znajomości kultury wysokiej :). Jeżeli chodzi o udostępnianą muzykę na tak zwanym wall'u to nie zmieniła się od lat, są na to dwa wytłumaczenia: 1) albo od zawsze słucham dobrej muzyki i druga opcja 2) albo jest tragiczna tylko ja tego nie widzę... Będę Cię nerwowy człowieku odwiedzała częściej :)

    OdpowiedzUsuń